Moje forum
Nasze Tereny => Cmentarz słoni => Wątek zaczęty przez: Luna w Marzec 24, 2013, 22:20:22
-
Stare cmentarzysko, usłane ogromnymi próchniejącymi szczątkami słoni
-
weszłam szczęśliwa, rozejrzałam się po nieznanym... ciemnym... straszliwym oraz ciekawym otoczeniem
-
wspięłam się na ogromny szkielet idąc w stronę czaszki
-
Wskoczyłam do czaszki, nagle zauważyłam nieznane mi ciemie... z ciemności ujawniły się hieny
-Ops, już mnie nie ma-powiedziałam
Zaczęłam uciekać(wyszłam)
-
weszłam jeszcze raz, znowu spotykając hieny
- No prosze, prosze... co my tu mamy-Powiedziała jedna śmiejąc się-zakąskę.
-Nie boje się was!!-krzyknęłam jak każde kocie i zamiałczałam
-no ale słodziutkie, ale czas na obiad!-krzyknęły próbując mnie ugryść.
zaczęłam uciekać a one mnie gonić
-
Wbiegłam...
Warknęłam przerażliwie
Zaczęłam rzucać się na Hieny
-
zapędziły mnie w ślepy zaułek, dołączyło jeszcze 6 hien ja próbowałam zaryczeć, za każdym razem wychodziło mi jak u kociaka, ale za 3 razem zaryczałam jak dorosła lwica, one uciekły przestraszone
________________
ej!!
-
-Dina-krzyknęłam wściekła
-
-ops-powiedziałam cichutko skulając się
-
-.Zmierzyłam kociaka poważnym wzrokiem.
Co ja mówiłam o chodzeniu tu!!?-powiedziałam
nadal zła
-
Wiesz jak ja się o was martwię?!-powiedziałam
a jak by ci się coś stało
-
-eee... i nic nie mówiłaś tylko Nunie... a zresztą jestem odpowiedzialna i starsza od Nuny więc powinnam mieć prawo!
-
-Dina!!??
Złapałam kociaka za karczek wyszłam z kociakiem (skierowałam się do legowiska diny)
-
Weszłam. Rozglądnełam się z zaciekawieniem.
-
Wyszłam